Ciekawostki o Nowej Zelandii

Ciekawostki o Nowej Zelandii!




Nauka języka to nie tylko teoria, słówka i gramatyka... Jest to także wiedza, wiedza dotycząca krajów posługujących się danym językiem. Dzisiaj zajmiemy się Nową Zelandią, często pomijaną w procesie nauki języka angielskiego. A szkoda, bo jest to piękny i cudowny kraj. Sprawdź ile już wiesz. :)

1. Fakty podstawowe


Nowa Zelandia (ang. Nowa Zelandia [njuːziːlənd], język maoryski Aotearoa [aɔtɛaɾɔa] - Kraj Długiej Białej Chmury) - państwo wyspiarskie, położone na południowo-zachodnim Pacyfiku, składające się z dwóch głównych wysp- Wyspy Północnej i Wyspy Południowej oraz wielu mniejszych wysepek.

Królestwo Nowej Zelandii utworzono 25 listopada 1947 roku.

Kontynent: Australia i Oceania
Stolica kraju: Wellington
Liczba mieszkańców: 4 186 320 osób
Powierzchnia: 268 680 km2
Gęstość zaludnienia: 16 osób/km²
Waluta: dolar nowozelandzki
Języki: angielski, maoryski
Najwyższy szczyt: Góra Cooka, 3754 m n.p.m.
Najdłuższa rzeka: Waikato, 434 km
Największe jezioro: Jezioro Taupo, 616 km2
Główna religia: chrześcijaństwo, 45 %
Owoc narodowy: Kiwi
Zwierzę narodowe: Kiwi (ptak)








Hymn: Nowa Zelandia posiada dwa oficjalne hymny narodowe: „God Save the Queen” oraz  „God Defend New Zealand”

Flaga        

Herb








Nowa Zelandia jest niepodległym stanem The British Commonwealth of Nations (Brytyjskiej Wspólnoty Narodów). Królowa brytyjska reprezentowana jest przez generalnego gubernatora. Nad demokratycznym rządem kontrolę sprawuje parlament liczący 120 posłów.

Sportem narodowym w Nowej Zelandii jest Rugby.  Przed każdym rozegranym meczem tańczą The Haka, czyli wojenny taniec maorysów:


All Blacks, narodowa reprezentacja Nowej Zelandii w rugby, zwyciężyła 75% meczów rozegranych na przestrzeni ponad 140 lat.

Maorysi, z kolei, są to rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii. Według badań Maorysi są potomkami klanów Polinezyjczyków z wysp wschodniej części Oceanu Spokojnego (m.in. Tahiti), którzy jako pierwsi ludzie dotarli do brzegów Wyspy Południowej pomiędzy rokiem 925 a 1280 naszej ery. Jak głosi legenda przybyli na 7 olbrzymich łodziach żaglowych, każda z nich dała początek jednemu plemieniu. Dowódca najwcześniej przybyłej łodzi – Kupe uchodzi za odkrywcę Aotearoa (czyli „kraju białej chmury”, jak Maorysi nazywają Nową Zelandię).





2. Ciekawostki

-Nowa Zelandia jako pierwsza na świecie dopuściła kobiety do wyborów parlamentarnych w 1893 roku;

-Nowozelandczyk Richard William Pearse dwa lata przed braćmi Wright odbył pierwszy lot samolotem. 31 marca 1902 r. na wykonanym przez siebie samolocie przeleciał 91 m nad polem w okolicach Timaru;

-Nowa Zelandia ma najwięcej na świecie pól golfowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca, czyli ponad 400 na 3,7 mln ludzi;

-Auckland ma największą na świecie liczbę łodzi na jednego mieszkańca;



-William Hamilton, farmer z Canterbury, udoskonalił wykorzystywane w łodziach wodne silniki odrzutowe, wymyślił dźwig, kompresor powietrzny i maszynę do robienia sztucznych lodowisk;

-Nowozelandczyk Edmund Hillary jako pierwszy człowiek wraz z Szerpą Tenzing Norgay w 1953 r. zdobył Mount Everest;

-W 1919 r. baron Ernest Ruthenford jako pierwszy rozczepił atom. Wcześniej wykrył i zbadał fale radiowe, rok przed Marconi'm, lecz pozostawił tę pracę i zajął się badaniem radioaktywności i struktury atomu w Trinity College w Cambrigde za co otrzymał Nagrodę Nobla;

-Nowa Zelandia jako pierwsza na świecie wita każdy nowy dzień;

-Zatoka Curio jest jedną z najbardziej rozległych na świecie. Oglądać tu można skamieniały las, który liczy sobie 180 mln lat;



-Nowa Zelandia jest pierwszym krajem, który zatrudnił sobie ministra turystyki w 1901 r.;

-Stolica kraju Wellington ma więcej kawiarenek i restauracji w przeliczeniu na jednego mieszkańca niż Nowy Jork;

-W Nowej Zelandii wymyślono znany deser bezowy "Pavlova", nazwany tak od nazwiska znanej prima baleriny Anny Pawłowej;



-Stary budynek rządowy w Wellington jest największą drewnianą budowlą na półkuli południowej, która liczy 8,2 tys. m kwadratowych;

-Winnice centralnego Otago są najbardziej na świecie na południe wysuniętymi winnicami i leżą na 45 stopniu szerokości południowej;

-Do Nowej Zelandii należy absolutny rekord w ilości owiec: 47.390.000 owiec, czyli 12,6 owcy na osobę;



-Nowa Zelandia po raz pierwszy wygrała Mistrzostwa Świata w Rugby w 1987 roku, a żeńska drużyna wygrała Mistrzostwa Świata w Rugby w 1998 r.;

-Nelson był pierwszym miastem na świecie, w którym wprowadzono ośmiogodzinny dzień pracy;

-Tongariro National Park był drugim po Yellowstone National Park w USA utworzonym na świecie parkiem narodowym;



-Najmniejsze na świecie delfiny Hektora oraz najrzadziej spotykane lwy morskie Hooker'a zostały znalezione tylko w wodach należących do Nowej Zelandii;

-Tylko tutaj żyją nie latające papugi Kakapo oraz papugi alpejskie Kea;

-Miejscowe gady Tautara dożywają sędziwego wieku 300 lat! Gady te pojawiły się na ziemi w erze mezozoicznej, czyli jakieś 190 mln lat temu;

-Nowa Zelandia ma na swoim koncie wiele nagród amerykańskich mistrzostw w żeglarstwie jachtingowym w Zatoce Hauraki w Auckland, wygrywanych przez Peter'a Blake'a;

-Pierwszą maszynę do totalizatora sportowego skonstruował syn nowozelandzkiego biskupa;

-Źródła Waikoropupu w pobliżu Nelson zawierają najczystszą wodę źródlaną na świecie. Ich wydajność to 2.160.000 litrów wody na dobę;

-Jezioro Frying Pan, w pobliżu Rotorua, czyli Jezioro Patelnia, jest największym na świecie źródłem gorącej wody, które osiąga w najgłębszym punkcie 200° C.


- Skoki na bungee to wynalazek Nowozelandczyka A.J. Hacketta; pierwszy skok miał miejsce na moście Kawarau Queensland;

- Filmowa trylogia "Władca Pierścieni" Petera Jacksona została w całości nakręcona w nowozelandzkich plenerach;


- 30% Nowej Zelandii stanowią lasy;

- Nowa Zelandia produkuje 100 kg masła oraz 65 kg sera rocznie w przeliczeniu na jednego mieszkańca;

-Najniższa temperatura: -25,6  °C zmierzona została w Ranfurly, natomiast Najwyższa temperatura: 42,4 °C zmierzona została w Rangiora;

- W Nowej Zelandii obowiązuje ruch lewostronny;




Zakochaj się w Nowej Zelandii... :)




Comments

  1. 95% kraju nie ma zasiegu. zasieg tylko w miastach i na glównych drogach. czasem trzeba przejechac 100 km zeby miec zasieg. leje. nie mozna WOGÓLE wysiadac z auta bo meszki. zawsze i wszedzie. leje. nazi department of tourism zabrania wszystkiego, wszedzie. spanie na dziko to bullshit – albo masa niemców, albo o 6tej rano przychodzi nazi i daje mandat. leje. depresja. kilo baraniny w sklepie 40 dolarów. surowej. gotowej do jedzenia nie ma. kilo czeresni 40 dolarów. leje. benzyna w cenie europy, dwa razy wiecej niz w australii. 4 razy wiecej niz US. leje. meszki. cale fjordy nie maja dróg, sa niedostepne. meszki. leje. komary i baki w arktyce to zero w porównaniu do meszek. leje. zeby znalezc miejsce na noc, trzeba pojezdzic ze 2-3 godziny, wszedzie ploty i zakazy. wszedzie!!!!! aplikacje z miejscami do spania wysylyja wzystkich niemców na malutkie parkingi na 5 aut, stoi sie drzwi w drzwi, jak przed supermarketem. jak sie stanie z boku, to mandat. leje. meszki. nie mozna zagotowac wody bo meszki. i leje. trzeba przeskakiwac wyspe z poludnia na pólnoc, albo wschód zachód zeby nie lalo. n.z. jablka po 5 dolarów za kilo. te same jablka wszedzie indziej na swiecie po 1.50 dolara. aftershave za 50 dolarów w normalnym swiecie tam kosztuje 180.
    wszystkie mosty sa na jedno auto, poza Auckland. miasteczka wygladaja tak: bank, china takeout, empty store, second hand ze starymi smieciami, empty store, china takeout, second hand, bank and so on – kompletny upadek i depresja. pierwszy raz w zyciu kupowalem w second handzie. wejscie na gorace kapiele 100 dolarów. dwa razy psychopaci zagrazali mojemu zyciu (wyspa pólnocna, srodek-wschód), jeden z shotgunem. policja to ignoruje.
    co by tu jeszcze? jest pare dobrych rzeczy, wymieniam zle, bo NIKT tego nie mówi. bardzo latwo zarejestrowac auto, ubezpieczenia nieobowiazkowe i tanie. przeglad co 6 miesiecy. w morzu sie nikt nie kapie, poza surferami, zimno, prady. meszki doprowadzaja do obledu.nie ma na nie sposobu. wszedzie mlodociane adolfki. tysiacami. supermarkety, maja ich 3, sa tak zle,ze nie ma co jesc. marzy sie o powrocie do swiata i normalnym jedzeniu. ogólnie marzy sie o normalnym swiecie, caly czas odlicza dni do wyjazdu . w goracych wodach maja amebe co wchodzi do mózgu. no chyba ze sie zaplaci 100 dolarów za wstep, to mówia ze nie ma ameby

    ReplyDelete


  2. sprzedaz auta w n. zeelandii – moze nie byc slodko:

    konczylem wakacje w n.z w marcu, czyli ichniej jesieni, w christchurch. oczywiscie chcialem sprzedac auto, kupione tanio i raczej parchate. kupione z zalozeniem, ze oddam je na zlom. za zlomy placa roznie, ale max. okolo 300 nzd, w duzych miastach. na dlugo przed momentem pozbycia sie auta szukalem wszelkich mozliwych sposobow sprzedazy. i klientow. miejscowi sa kompletnie dolujacy, na ogloszenie – auto na sprzedaz – zawsze odpowiadaja pytaniem czy auto jest wciaz na sprzedaz, a po odpowiedzi potwierdzajacej milkna. wszyscy. takie zboczenie narodowe. jedna niemka w swoim ogloszeniu napisala: tak, auto jest na sprzedaz, tak, auto jest na sprzedaz. na pewno wciaz dostawala pytanie, czy auto jest na sprzedaz. w miedzyczasie sprzedalem kola, na ktorych byly dobre opony, zamieniajac sie na lyse. probowalem sprzedac akumulator, jako ze mialem drugi, slaby, ktory juz nie chcial krecic po nocy z przymrozkami. ten slaby wystarczyl, zeby dojechac na zlom. zapomnialem, ze mam dobry bagaznik dachowy, i ze moge go sprzedac – do dzis sie pukam w glowie. tak wiec sprzedawalem co sie dalo po kawalku. oczywiscie przy okazji sprzedazy wszelkiego sprzetu kampingowego i wszystkiego, co bylo sprzedajne. a w n.z., krolestwie shit,u, wszystko jest. w christchurch pojechalem na auto gielde dla backpackersow. po lecie, czyli na koniec sezonu, bylo tam kilkanascie vanow, wartych miedzy 6 a 15 tys. nzd. i nic innego. I ZERO KUPUJACYCH!!! zero. mniemniaszki, co to wylozyli taka kase na swoje autka, plakali, ze latwiej sprzedac auto na antarktydzie. a czego sie spodziewali kupujac auto? naiwne dzieci? nawet nie bylo tam sępow i naciagaczy, placacych po 500 dolarow za auto. jest ich w tym kraju mnostwo, mnie tez podchodzili z tak kosmicznymi propozycjami, ze ja bym nigdy takiego oszustwa nie wymyslil. np. : zostaw mi auto i upowaznij do sprzedazy, a jak go sprzedam, to ci wysle kase gdziekolwiek w swiecie. i kilka innych, co juz nawet wole nie pamietac.
    konczac wakacje, chcialoby sie pozbyc auta w przeddzien wylotu. a to jest nieosiagalne, jesli chce sie sprzedac. jak sie sprzeda wczesniej, to trzeba , przez nie wiadomo ile dni, spac w hostelu. ( w ch.ch. noc w hostelu dochodzila do 100 nzd., w izbie zbiorczej troche taniej) wiec sie trzeba kisic w miescie, nie wiadomo po co, w syfie, tracic czas i pieniadze. bez sensu. a jak sie nie sprzeda? porzucic na parkingu przed lotniskiem? niektorzy to proponowali. ale 15 tys. nzd szlag trafia. tez bez sensu.
    dalem za swojego parszka 850 dollar, troche w nim musialem dlubac, przywiozlem sobie podstawowe narzedzia. musialem zmienic opony, bo zdarlem na szutrach do drutow. oczywiscie ze zlomu. tak ze dolozylem pare stow na rozne czesci. na zlom oddalem go za 300, za kola wzialem 150. spalem w nim do ostatniej chwili, ze zlomu pojechalem prosto na lotnisko. ogolnie, nie wydalem na spanie ani jednego centa przez kilka miesiecy. oczywiscie wydalem na benzyne, bo zeby znalezc miejsce na noc, czasem trzeba bylo duuuuzo sie najezdzic.
    a adolfki z gieldy dla backpackers? nie mam pojecia, ale ich zalamane miny i wyparowana buta byly slodkie. tudziez ich glupota, bezdenny brak wyobrazni. das ist keine deutschland, menschen. angielski swiat nie dziala po niemiecku, a autka do oszustow po 5 stów! albo zostawione przed lotniskiem….

    ReplyDelete

Post a Comment